ROZDZIAŁ 1
- Proszę Dudleyku. Oto twoje prezenty. Jest ich, aż 36. - oznajmiła ciotka Petunia.
- 36? To aż o 2 mniej niż w zeszłym roku! - krzyknął Dudley i zaczął udawać, że płacze żeby wziąć na litość swoich rodziców.
- Ach kochanie nie płacz! Dokupimy ci jeszcze 3 prezenty dobrze? - zapytał wuj Vernon.
Harry i Laura, którzy zazwyczaj szli w ten dzień do sąsiadki, dzisiaj musieli zostać, bo właśnie nieszczęsna złamała nogę. Z jednej strony się cieszyli, bo nienawidzili tam przebywać. Dursleyowie mieli problem co z nimi zrobić, bo przecież nie zabiorą ich na urodziny ich kochanego synka. Jednak nie mieli wyboru, gdyż żadne z ich znajomych ( dziwne, że w ogóle jakiś mają, bo są straszliwymi zrzędami ) nie mogło ich do siebie wziąć. Dudley oczywiście nie był z tego zadowolony. Wcisnęli się do małego samochodu i pojechali do zoo. Najpierw poszli do działu z gadami. Było tam strasznie zimno. Dudley'a najbardziej zaciekawił pyton. Chłopak podbiegł do jego klatki i zaczął mocno walić w szybę, bo okazało się, że wąż spał.
- Głupi wąż!- krzyknął i odszedł.
Do klatki ze zwierzęciem podeszli Harry i Laura. Gad od razu się obudził i zdawało się, że do nich mrugnął.
- Harry widziałeś? - zapytała dziewczynka.
- Tak. To nie samowite.
- Często rozmawiasz z ludźmi? - zapytała.
Wąż pokiwał głową na znak, że tego nigdy nie robił.
- Skąd jesteś?
Zwierzę wskazało na tabliczkę, na której widniał napis: "Gatunek pochodzi z Brazylii".
- Jak tam jest?
- Harry tu pisze, że został wychodowany w niewoli. - rzekła ze smutkiem Laura - Tak mi przykro.
Nagle podbiegł do nich Dudley i zepchnął ich tak, że aż upadli.
- Mamo! Tato! Obudził się!- krzyknął i zaczął walić w szybę.
Harry i Laura byli tak wściekli. Spojrzeli na siebie myśląc jak tu się na nim zemścić. Nagle szyba zniknęła i Dudley wpadł do środka. Rodzeństwo nie mogło powstrzymać się od śmiechu. Wąż wypełz z terarium spojrzał na nich i przemówił syczącym głosem:
- Sssss dzięki sssss.
Wybuchły krzyki. Harry i jego siostra śmiali się jeszcze bardziej, ale przestali gdy zobaczyli wzrok wuja.
Gdy wrócili do domu zostali zamknięci w komórce i nie dostali jedzenia przez jakiś tydzień. A przy tym tak ich bolały uszy, bo wuj Vernon tak ich za nie pociągnął, że mieli je całe czerwone i sine. Po tygodniu męczarni wypuścili ich. Dzieci w tym czasie strasznie się zmieniły. Zrobiły się jeszcze bladsze niż przedtem i teraz można by było powiedzieć, że mają anoreksję. Ciotka Petunia dała im nędzne śniadanie i wysłała do szkoły. Tam nie mieli żadnych przyjaciół, bo wszyscy się bali Dydley'a, który za odezwanie się do nich ich bił. Więc Harry i Laura zawsze trzymali się razem. Nie było w tym nic dziwnego, bo łączyła ich nadzwyczajna więź i blizna w kształcie błyskawicy. Często pytali, skąd ją mają i jak zginęli ich rodzice, ale Dursleyowie unikają odpowiedzi. Tylko raz, gdy się bardzo zdenerwowali powiedzieli im, że zginęli w wypadku samochodowym, a ich blizny na czole to pamiątka po tym zdarzeniu.
Powiem tyle....zaczapisty!
OdpowiedzUsuńWciągnęła mnie ta historia, więc z niecierpliwością czekam na next :)
Harry ma sis...ciekawie się zapowiada <3
Jestem ciekawa ich dalszej historii <3
Mam nadzieję że drugi rozdział pojawi się niebawem :*
Życzę ci weny w dalszym pisaniu :****
Dziękuję ♥♥♥
UsuńTo jest mega.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Wciągające. Mam tylko jedną radę pisz więcej szczegółów i będzie jeszcze lepiej.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://hipstaa.blogspot.com/
Dzięki za radę ;) mam nadzieję, że zadziała ♥♥♥
UsuńBardzo fajny post, chociaż nie przepadam za Potterem. Życzę weny do dalszego pisania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥♥♥
UsuńKocham Harrego i wiadomo, że zawsze będzie dla mnie najlepszy, ale Twoja wersja również jest bardzo wciągająca i czekam na kontynuację. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://geekbsf.blogspot.com/
Dziękuję i też pozdrawiam ♥♥♥
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie, lubię takie opowiadania typu fanfiction ;) lubię tez Harego, więc przypuszczam że to będzie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńna sam początek życzę ci dużo weny i jak najwięcej czytelników :*
Pozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Dziękuję i też cię pozdrawiam ♥♥♥
UsuńSuper rozdział! Fajnie by było gdybyś dodała możliwość obserwowania Twojego bloga :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńhttp://frazeologizmastrall.blogspot.com/
Dobra, przyznam, że za H. P. trochę nie przepadam, ale jak zapewne wytłumaczyła ci Blanka, mamy podobne upodobania muzyczne ;) Pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńhttp://ci-nnamon-girl.blogspot.com/
Acha, mam pytanie. Mogłabyś odrobinę zmienić kolor czcionki lub tła? Jest trochę za duży kontrast i niewygodnie się czyta ;)
UsuńDobrze postaram się ;)
UsuńA masz może jakieś propozycje nowego tła? ;) ♥♥♥
UsuńSama nie wiem. Może jakieś... pastele?
Usuń